Dark Heresy WH40k

Witam,
Powolutku przygotowuję pierwszą sesję. Jeszcze nie mam terminu, ale będzie to jakoś niedługo. A teraz konkursik:
Każdy, kto do 25 grudnia skrobnie opisik i krótką historię postaci w tym temacie, dostanie po pierwszej sesji 50xp extra. Jest to dobre miejsce by uzasadnić ewentualną zniżkę 50% na kontakty pasujące do postaci. Jeśli coś mi się bardzo spodoba, to możecie liczyć na jakiś drobiazg od waszego inkwizytora. Jeśli ktoś jest leniwy i mu się nie chce, to też nie ma problemu, niech tylko napisze jak się nazywa Wink

a napiszecie, jakie macie koncepcje postaci? Smile

Imię: Garm
Wiek: 23 lata
Pochodzenie: Feral World Dusk
Profesja: Guardsman
Opis: Wysoki i szczupły biały mężczyzna, waga około 95 kg, oczy szare, włosów brak. Ma żylaste ramiona i nogi. Na łysej głowie ma tatuaże związane z kultem Imperatora na jego rodzinnej planecie. Z tyłu głowy ma zobrazowanego dwugłowego orła imperialnego. Ubrany w zbroję IG (hełm zwykle przytroczony do pasa), uzbrojony w pistolet laserowy i wspaniały miecz.
Historia: Urodzony w małej wiosce w dżungli Dusk. Już jako dziecko wyróżniał się nieprzeciętną siłą i inteligencją poniżej przeciętnej. W wieku 16 lat zaciągnął się do wojska i w niemal rekordowym czasie przeszedł podstawowe przeszkolenie. W tym czasie należał do Mieczy Imperatora. Był to kult imperialny rozpowszechniony pośród członków regimentów pochodzących z Dusk. Specjalizowali się w walce wręcz i infiltracji. Garm był niezły w tym pierwszym - na drugie był za "niemądry". Smile

"Odszedł" z regimentu po tym, jak Kapral Sworen oskarżył go o tchórzostwo. Samo oskarżenie nie miało znaczenia - nikt tego nie widział. Konsekwencje jego rzucenia w barze regimentalnym były daleko poważniejsze. Garm po prostu połamał mu dwa żebra, złamał nos i zafundował wstrząs mózgu (co złośliwsi twierdzą, że po raz pierwszy znaleźli mózg u Sworena). Wydalenie nastąpiło szybko, ale Garm nie został sam. Nawet po rozstaniu z II Regimentem Piechoty Tunelowej nie zerwał kontaktu z Kultem. Wspomagali go dawni koledzy z wojska, jak i inni wyznawcy z pozostałych regimentów.
Po odejściu pracował jako doker w porcie przeładunkowym, wykidajło w barze, mięśniak w gangu.
W tym miejscu wkracza nasz Inkwizytor. Twisted Evil

Gang, w którym był Garm, służył jako przykrywka dla szmuglu narkotyków. Nikt nie wiedział, że szły one do miejscowych heretyków. Wpadli oni w sidła Inkwizycji i Adeptus Arbites i zostali wytrzebieni. Następnie pora przyszła na pośredników. Arbitrzy idąc po długiej nitce do odległego kłębka dotarli w końcu do gangu Garma. Nasz bohater (nie wiedząc o szmuglu) odmówił walki z przedstawicielami Prawa Imperialnego. Po wyłapaniu gangu, na pytanie "Dlaczego nie walczył w obronie swojej wolności??" odpowiedział: "Bo tak mi kazał Imperator". Inkwizytor z wrażenia (może wrażenie zrobiła na nim głupota, a może siła jego wiary - nie wiadomo) postanowił wcielić go do nowo powstałego oddziału i przetestować.

Fajnie, 50xp dostaniesz po sesji. Ferale z Dusk mają trochę inną templejtkę, ale to nie problem. Ile miałeś na starcie Fate Pointów?

A prześladującego wroga też dostanie? Sworen mógł w międzyczasie zostać oficerem...

Miałem 2 FP. Teraz mam 1FP. Sad

IP i CP rzucę przy tobie. Początkowo myślałem nad zwykłym feralem, ale jak zobaczyłem swojego Willpowera to mnie trochę zmartwiło. Punktologię dostaniesz przed sesją.
Jeśli widzicie jakieś nieścisłości to prosze o wskazanie. Historia jest napisana nieco pod statsy - niektóre są żałosne. Smile

Arthur Rimbaud - psionik, 35 lat. Arthur urodził się przed 35 laty na planecie w systemie I-PAx. Był to szczęśliwy świat, który korzystał z łaski pokoju zesłanej przez Imperatora. Arthur dorastał w rodzinie głęboko wierzącej. W wieku 12 lat spotkał go zaszczyt - dostąpił łaski występu przed obliczem jego świętobliwości arcybiskupa I-PAX.
Był to dzień, który odmienił życie Arthura. Arcybiskupa uwiódł wyglądający niczym herubinek chłopiec. Arthur został jednym z osobistych ministrantów dostojnika-pedofila. Przez cztery lata chłopak dorastał w pałacu arcybiskupim. Okazał sie niezwykle zdolnym i na szczęście dla siebie lojalnym sługą. Gdy ujawniły się jego zdolności psioniczne arcybiskup zabrał go do tajemnego sanktuarium ukrytego głęboko pod pałacem. Arthur niewiele pamięta z tego co się wydarzyło w tym miejscu, gdy je opuścił jego włosy były siwe. Jedynie w snach, gdy podświadomość dochodzi do głosu, Arthur dostrzega cienie wydarzeń które miały wtedy miejsce, budzi się wtedy z krzykiem. "Arthurze to co się wydarzyło było niezbędne. Kiedyś być może dowiesz się co się wydarzyło i będziesz mi wdzięczny lub mnie przeklniesz. Na razie wiedz tyle, że obdarzono cię wielką siłą. Siłą która pozwoli ci ukryć twe myśli przed każdym nieprzyjacielem. Jutro odeślę cię na Czarny Okręt."
Następnego dnia Arthur opuścił I-PAX. Nidgy więcej nie ujrzał arcybisupa, ani nikogo z rodzinnej planety. Rok później imperator postanowił doświadczyć swe sługi, planeta stała się celem rajdu Czerwonych Korsarzy. Dwa miliardy wiernych sług imperatora oddało życie, zniszczeniu uległy świątynie i miasta plugawe ołtarze spłynęły krwią. Dzisiaj lokalna milicja, wspierana przez regimenty gwardii imperialnej walczy o odzyskanie planety, którą dzisiaj zamieszkują mutanci, heretycy i inny demoniczny pomiot. Pedofilskie skłonności najwyższego dostojnika kościelnego na planecie nigdy nie zostały ujawione. Ragioaktywne gruzowisko skrywa tajemnicę sanktuarium pod dawnym pałacem arcybiskupim.
Arthurowi na skutek interwencji arcybiskupa odebrano możliwość ofiarowania swego życia Imperatorowi. Przeszedł wieloletnie szkolenie na świętej Terze a ostatecznie uznano, że jego umiejętności zostaną najlepiej wykorzystane w służbie Inkwizycji. Obecnie Arthur w życiu ma jeden cel: chciałby kiedyś powrócić na I-PAX i odnaleźć podziemne sanktuarium. Obawia się również, czy zagłady I-PAX nie przetrwał ktoś, kto może znać tajemnicę 'osobistych ministrantów' arcybiskupa...

Cerberion Voss – Tech Priest
Gdyby nie szaty kapłana Boga Maszyny i nieludzko błękitne oczy można by przyjąć iż Voss pochodzi z planety Nocturne (planeta ta jest domem zakonu kosmicznych maries – Salamander), ciemna skora i białe włosy oraz metaliczne tatuaże znacząco wyróżniają go nawet wśród swoich braci. Choć nie urodził się na Marsie spędził na nim całe swoje życie, choć nie jest tego świadom, uczestniczył w projekcie „stworzenia” tzw nietykalnych (nietykalni są to ludzi całkowicie niewrażliwi na jakiekolwiek psioniczne siły), ku zaskoczeniu Bractwa, eksperyment się powiódł, choć genetyczny fenomen nietykalnych nadal nie został wyjaśniony.
Dla sprawdzenia możliwości tego eksperymentu Voss został oddelegowany na służbę Imperialnej Inkwizycji jak wsparcie techniczne ale również o czym wiedzą tylko jego przełożeniu dla sprawdzenia bojowego ich nowego eksperymentu. Prace nad innymi adeptami nadal trwają...

No dobra, czas na pierwszą sesyjkę. Termin to najbliższa środa, raczej wieczorem. Chętnych zapraszam do wpisywania się, max 3-4 osoby na raz na sesji.

Siostra Tzarine of Proudheart

melduje się na sesji 30.12.2009

Arthur Rimbaud - o ile faktycznie wieczorem / po południu

Póki co ja!! Ale jeszcze potwierdzę we wtorek. Smile

No to mamy skład na pierwszą misję. Ktoś chętny na listę rezerwową?

PS. Wolf, jeśli chcesz możesz być "nietykalnym" (untouchable). Jedynie 400xp przy tworzeniu postaci. Eksperyment mógł się przecież powieść...

Fajnie Misiołaku, to muszę trochę postać zmienić Wink

oraz jej historię ;]

Potwierdzam moją obecność na sesji, ale nie ma danych o czasie, bo miejsce jest wiadome. Smile