|
|
Autor |
Wiadomość |
Czarli
Brat Księcia Felicjana
Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw City, Mokotou
|
Wysłany:
Sob 12:37, 05 Cze 2010 |
|
Nikt nie wie dokładnie co było zarzewiem tego konfilktu, ale jego kulminacyjna bitwa, tocząca się na orbicie gazowego giganta wstrząsnęła podstawami wszechświata. Czemu dwie pokojowo nastawione rasy zdecydowały się rozlać krew bliźnich chcąc opanować przestrzeń wokół planety? To pozostanie na zawsze tajemnicą.
Graliśmu z Misiołakiem Space Superiority na poziomie 4 raid. Obaj tak samo rozbiliśmy punkty 1 battle, 1 raid, 1 skirmish i 2 patrol.
Cały teren (planeta, jej 2 księżyce oraz dwa pola asteroid i mgławica) znalazły się dokładnie w pasie ziemi niczyjej. Z lewej strony planeta, po środku, blisko siebie, dwa księżyce, z prawej przeplatanka idąca wzdłuż długiej krawędzi asteroidy-mgławica-asteroidy. Główne przedstawienie odbyło się w centrum, w okolicach księzyców gdzie spotkały się B+R+S Paków i B+R Abbai. Patrole Pak i P+S Abbai minęły się nad planetą.
Bitwę dla Abbai wygrał beam (15", 6 AD, Beam Precise) znajdujący się na battlu - ani razu nie rzuciłem mniej niż 7 kości, a w pierwszym (i decydującym) strzale wymiotłem 14 kostek w Pakowego Hurr'a (czym go zmasakrował...). Generalnie wszystkie okręty (nie licząc jednego patrolhawka który wpadł pod burtową salwę raida (14 TL'ów vs hull 4))Pak'ma'ra zginęły od beam'a.
Tarcze są naprawdę fajne, bo nawet moje małe stateczki mogły przyjąć mocne bęcki zanim spadły. Misołak zestrzelił mi oba patrole i skirmisha, a na raidzie i battlu nie zostawił nawet rysy - wszystko zaabsorbowały tarcze. Miny też się przydały, choć bardziej jako czynnik psychologiczny - obstawiłem Misiołakowi okręt dwiema 3-kostkowymi minami, tak że przez 2 tury stał an all stop żeby ich nie odpalić, jak w końcu ruszył z 6 kostek AP, DD dostał 4 obrażenia.
Raport mało składny i czytelny pewnie, ale jestem w pracy i nie za bardzo mogę się rozpisywać
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Misiołak
kawalerzysta desantowy
Dołączył: 27 Paź 2005
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z mrocznej pieczary (Warszawa)
|
Wysłany:
Nie 20:26, 06 Cze 2010 |
|
No niestety - rozłupanie jednym beamem połowy mej floty (1battle) w sytuacji gdy byłem właśnie na pozycji by wygarnąć mocno zabolało... Jak to ujął Czarli, wreszcie poczułem co to znaczy znaleźć się po niewłaściwej stronie rozszalałego precise beama
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |