Ot tak sobie

Działo się dzisiejszej nocy:

Sierpień 1942 to był dobry miesiąc dla Cesarstwa Japonii.
Oddziały pancerne Armii Kwantuńskiej zajęły ostatnie miasto Chin. W połączeniu z opanowaniem kilka miesięcy wcześniej wschodnich Indii dawało panowanie Japonii nad całą wschodnią Azją. Co prawda broni się jeszcze Singapur. Ale broni się tylko dlatego, że poza sporadycznymi nalotami, nie był atakowany. Ale to się zmienia. Oddziały są w drodze na pozycje wyjściowe w okolicach Rangunu. Upadek Singapuru to kwestia paru miesięcy.
Dobre wieści nadpłynęły też z centralnego Pacyfiku. Po długiej batalii padło Midway i droga na Hawaje stanęła otworem. Ostatni szturm Marines był niesamowicie kosztowny, ale się powiódł. Było to ukoronowanie długiej kampanii. Flota była w morzu od czasu odwołanego rajdu na Pearl Harbour. Czaiła się nad Hawajami, od czasu do czasu atakując z doskoku. A gdy nadpłynęły siły inwazyjne była na miejscu by udzielić bezpośredniego wsparcia. Manewr ten pozwolił wygrać całe starcie. Wokół Midway rozpętała się trwająca trzy miesiąca bitwa powietrzno – morska. Jej skutkiem było zatopienie grupy bojowej lotniskowca USS „Saratoga” no i oczywiście zdobycie wyspy. Była to klęska tym boleśniejsza dla USA, że w odpowiedzi na uporczywe naloty japońskie, przebazowali na Midway wiele eskadr myśliwskich. Niepowodzeniem USA też zakończyła się próba ofensywy podwodnej. Japońska grupa bojowa miała silną eskortę niszczycieli co pozwoliło nie dopuścić podwodnych zabójców do wrażliwych lotniskowców. W uporczywych zmaganiach zatopiono siedem okrętów podwodnych. Nie można powiedzieć, że sukces przyszedł bez kosztów. Zbombardowany pancernik „Hiei” ledwo się dowlókł do portu na wyspie Wake a jego remont zajmie ładnych kilka miesięcy. Dwa niszczyciele nie wyglądają dużo lepiej. Grupy lotnicze pozostały pełne tylko dzięki ciągłym uzupełnieniom.
Bliżej Wysp Macierzystych lotnikom japońskim udało się w końcu namierzyć grupę bojową lotniskowca „Enterprise”. Prześliznęła się ona obok atolu Kwajalein parę miesięcy temu i jej samoloty zaczęły siać postrach w okolicach Marianów i Mikronezji. Ich akcje kosztowały Japonię stratę niszczyciela, poważne uszkodzenie krążownika „Kumano” i dwóch innych niszczycieli, jak i sporo strat w infrastrukturze okolicznych wysp. Zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza przyniosła skutek. Dzięki atakom bombowców bazujących na lotniskach uszkodzono mocno krążownik USS „Houston”. Nie udało im się jednak dobrać do „Enterprsie”. Całe szczęście w okolicy Saipanu przebywał świeżo uzupełniony w samoloty lotniskowiec „Kaga”. Jego bombowce w serii ataków posłały na dno upartego Amerykanina.
Indonezja również jest gościnna dla Japończyków. Udało się w tym miesiącu przeprowadzić desant na Celebes. Weterani z walk o Davao zajęli bez problemów (w drugim podejściu) Manado. W ciągu kilku miesięcy powinno się udać przerzucić tam większe siły i rozpocząć ofensywę. Zdobyta w lipcu Puerta Princesa została spacyfikowana. W drodze są oddziały garnizonowe, które zwolnią Marines. Trwają przygotowania do desantu na Borneo.

Cesarska Kwatera Główna zdaje sobie sprawę, że nie wszystko jest tak wspaniałe jak by się zdawało. Oddziały, które zdobyły Midway są wyczerpane długą kampanią a uzupełnienia dopiero się ładują na statki w Japonii. Niestety spowoduje to wyhamowanie ofensywy na tym kierunku. Jest nadzieja, że flota ustrzeże wyspę przed kontrdesantem.
Siły w okolicach Celebes również działają bez wsparcia i muszą czekać na posiłki w celu rozwinięcia ofensywy. Niestety wymusza to oddanie inicjatywy strategicznej na jakiś czas przeciwnikowi.
Po sukcesie w Chinach trzeba przestawić tamtejszą produkcję na potrzeby innych teatrów działań. Armia lądowa ma teraz mniejsze znaczenia. Brakuje samolotów jak i środków przeprawowych, aby podjąć dalszą ofensywę w kierunku Jawy.
Produkcja USA powinna już być przestawiona w całości na cele wojenne, a pierwsze jednostki powinny lada dzień trafić na front. Martwiąca jest też pasywność sił Zjednoczonego Królestwa…

Civilization III Total Edition. Scenariusz War on Pacific. Poziom trudności 4.
Gratz dla tych, którzy tu dobrnęli.

Super, mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy...?