Cienie przyszłości...

Dzieci popadały w stagnację. Ostatnia wojna wycięła co prawda słabych Dilgarów, ale to zamało. Ludzie rokują dobrze, ale czy Dilgarzy nie zapowiadali się równie wspaniale? I do tego noszą skazę Drugich, gen telepatów. Potrzebny jest nowy konflikt przed kolejnym Przebudzeniem. Jakiś odosobniony system, poza strefą wpływu Drugich i ich kościogłowych wyznawców. Nasi słudzy zadbają, by szachownica była właściwie przygotowana... Tak, coś o co warto walczyć. Słowa dotrą do odpowiednich uszu, wszystkie rasy są chciwe... Zadbaliśmy o to wcześniej. Słudzy też będą walczyć, nie mogą przecież gnuśnieć. Trzeba tylko przypilnować, by wszystko potoczyło się jak powinno. Wpierw zająć planetę, by dać innym powód od walki, potem zdobyć wrota, by uniemożliwić dzieciom wycofanie z gry... Kto wyjdzie silniejszy, Narn czy Vree? Drakh czy ludzie? Nieważne, niech zwycięży najlepszy...

Wszystko szło zgodnie z planem… Świat Pięciu Filarów uległ naszej potędze, gdy tylko jego władze ujrzały dryfujący wrak statku Narnów – dzieci próbowały zgarnąć nagrodę zanim przygotowaliśmy stosowną próbę. Niestety, próba zajęcia Wrót nie powiodła się – wysłany zwiadowca nie był w stanie wypłoszyć stamtąd ludzi. Trzeba będzie posłać tam większe siły…

Ludzie, prócz osłony wrót przywłaszczyli sobie także pas asteroidów w pobliżu bazy wypadowej sług. Ciekawe ile potrwa tam względny spokój. Na razie przywódcy Drakhów wykazali się niekompetencją wpadając we własną pułapkę podczas walki z Vree o kosmiczne doki. Przez chwilę zastanawialiśmy się czy nie ukarać sług odbierając im kopalnie, ale postanowiliśmy im dać jeszcze szansę. Może po tej porażce podniosą się silniejsi? Zajęcie wrót zaprząta nas teraz bez reszty. Narnowie zdobyli martwy świat, a Vree planetę Boral i wspomniane doki. Konflikty narastają, choć na razie to Vree zdają się przodować. Zobaczymy jak długo….

Ludzie naprawdę zapowiadają się wspaniale. Próbowali bawić się z nami w chowanego, ale w tej grze okazaliśmy się lepsi. Nie ponieśli strat, i choć musieli wycofać się w asteroidy, ich załogi zdobyły cenne doświadczenie. Nie kazaliśmy sobie drogo płacić za tą lekcję, zadowoliły nas Wrota.

Ponieważ gra nabiera tempa, postanowiliśmy wezwać jeszcze jeden z młodych statków. Nazwiemy go Gamma. Przybędzie razem dodatkowymi dronami dla Sary, nie powinniśmy przecież dopuścić, by utraciła swój macierzyński instynkt.

Vree zdają się być w doskonałej kondycji – zatem to ich zapewne poddamy teraz próbie. Szczególnie, że na jednym z ich statków uaktywnił się silny gen telepatów. Jeśli napotkamy ten okręt, poślemy go w niebyt.

Kolejny napad Narnów odparty. Oni chyba się jednak nie uczą... Vree nam ulegli, ale obronili Boeral przed Drakhami. Dodatkowo ich flota prawie się podwoiła, a ilość telepatów potroiła - niedługo zaczną stanowić zagrożenie. Za to słudzy nas zawodzą - nie tylko nie udał im się atak, ale nie potrafili też obronić swych zasobów. Desperacja zagląda im w oczy. Ludzie przejeli kopalniany asteroid i szykują się do dużego starcia...

Czas uruchomić agentów i napuścić Vree i Ludzi na siebie. To będzie piękne starcie, a zwycięzcy zapewne zapanują nad systemem...